OPÓR FORMY.

Nie-wystawa. Wypowiedzi wizualne w ramach Forum Przyszłości Kultury

w programie biorą udział: Jakub de Barbaro, Honorata Martin, Matki Polki na wyrębie, Rafał Milach, Pope.L, Robert Rumas, Joanna Rajkowska, Jonas Staal, Jana Shostak, Katarzyna Zolich & Biuro Usług Postartystycznych

kurator: Sebastian Cichocki

miejsce: Teatr Powszechny w Warszawie


*grafika: Jakub de Barbaro, naklejka ostrzegająca przed „treściami niezgodnymi z chrześcijaństwem”, 2017

 

„OPÓR FORMY” to zbiór wypowiedzi artystek i artystów w ramach Forum Przyszłości Kultury. Jaką rolę odgrywają artystki i artyści w przestrzeni publicznej w Polsce w drugiej dekadzie XXI wieku? Czy ich glos jest słyszalny? Czy efektem ich pracy musi być dzieło sztuki, które poddaje się muzealizacji?

Od dłuższego czasu artystki i artyści biorą czynny udział w aktach obywatelskiego nieposłuszeństwa. Ich udział, choć znaczący, nie zawsze jest widzialny i wymyka się logice galeryjnej dystrybucji sztuki. Twórcy ci nadają plastyczny wymiar, rytm i formę demonstracjom, organizują polityczną wyobraźnię za pomocą symboli i znaków, produkują medialne obrazy sprzeciwu. Rzadko robią to pod własnym nazwiskiem, czy też pozostawiają po sobie dzieła sztuki odnoszące się do politycznego sporu. Najczęściej działają anonimowo i kolektywnie, w skali 1:1 - na ulicy, w puszczy, eksmitowanej kamienicy, w szpitalu czy urzędzie. Artystki i artyści w Polsce robią użytek ze sztuki, znosząc fałszywą dychotomię między (publicystyczną) dokumentalną, „zaangażowaną” praktyką a bardziej abstrakcyjnymi wypowiedziami („sztuką na czas pokoju”).

Zamiast katalogowania form oporu (rozrzuconych od Puszczy Białowieskiej po senat) koncentrujemy się w na samym oporze formy. Wykorzystując ramę teatru – pola zaciekłej, obłożonej „klątwą”, walki o symbole i znaczenia - poszukujemy siły w rozpoznanych, okrzepłych formach wypowiedzi artystycznej i pozaartystycznej: fotografii prasowej (Milach), terapii rodzinnej (Zolich), identyfikacji wizualnej (Barbaro), pielgrzymce (Matki Polki na wyrębie), rysunku (Martin), fladze (Staal), publicznym monumencie (Rajkowska), słowie (Shostak), rekonstrukcji historycznej (Rumas), czy też spocie telewizyjnym (Pope.L).

Program „OPORU FORMY” pasożytuje na infrastrukturze teatru: podszywa się pod scenografię, wchodzi w zakamarki budynku, czy też wykorzystuje plakaty anonsujące Forum. Artystki i artyści przepracowują stare narzędzia pod względem ich skuteczności, stosując je jednocześnie na ulicy i w przestrzeni wirtualnej, w obronie praw kobiet, mniejszości seksualnych, środowiska naturalnego, trójpodziału władzy, w walce z ksenofobią i brunatnieniem przestrzeni publicznej. Ich głos będzie słyszalny i widzialny podczas Forum Przyszłości Kultury na równych prawach, obok innych form wypowiedzi: wykładu czy dyskusji panelowej.

Istotny element tego programu to tzw. Biuro Usług Postartystycznych, umożliwiające publiczności udział w nadawaniu aktom obywatelskiego sprzeciwu odpowiedniej i poręcznej formy. Biuro prowadzą członkinie i członkowie różnych inicjatyw związanych z politycznym użyciem słów i obrazów, m.in. związane z pismem „Wakat”, grupą „ASP mówi NIE” czy też Konsorcjum Praktyk Postartystycznych.

 

OPISY PRAC:

Jakub de Barbaro

Bez tytułu

naklejka, 2017

miejsce: do odbioru w kasie Teatru Powszechnego w Warszawie

Projekt znaku powstał jako odpowiedź na propagandę antyimigrancką w tytułach prasowych, które powołują się na wartości chrześcijańskie. Przykładowo, w lipcu 2017 roku „Gazeta Polska” opublikowała na okładce fotomontaż (złożony ze zdjęć przypadkowych Irakijczyków) z napisem „Uchodźcy przynieśli śmiertelne choroby”. Okładka do złudzenia przypominała hitlerowskie afisze i ilustracje z lat 30. XX wieku, wycelowane w społeczność żydowską, oskarżaną o przenoszenie tyfusu.

Znak cierpiącego Baranka Bożego przywodzi na myśl przestrogę Chrystusa: „Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie” (Mt 25, 31–46).

Naklejka może być dystrybuowana jako wyraz gniewu i potępienia dla gazet, stacji telewizyjnych i radiowych, partii politycznych, organizacji kulturalnych i wszystkich podmiotów, które nawołują do nienawiści wobec bliźnich, zasłaniając się wartościami chrześcijańskimi. Znak ten służy do nazywania rzeczy po imieniu.

 

Honorata Martin

Bez tytułu

rysunki, 2017

miejsce: foyer galeryjne Teatru Powszechnego w Warszawie

Honorata Martin jest radykalną performerką, która używa nieradykalnego tworzywa, jakim jest świat wokół (ludzie, zwierzęta, budynki, ulice, rzeka etc.) oraz własne emocje i doświadczenia. Jej sztuka materializuje się jako wędrówka po bezdrożach tzw. Polski B, jako zasiedlenie miejskiego parku czy rewitalizacja zniszczonej kamienicy. Sztuka Honoraty Martin ma szlachetny rys, zawsze służy opowiedzeniu się po stronie słabszych. Wiele z jej działań wiąże się z przekraczaniem ograniczeń własnego ciała i społecznych tabu: artystka zwisała z balkonu bloku mieszkalnego, zanurzała się zimą w brudnej rzece-ścieku, pozwoliła nieznajomym wejść do swojego mieszkania i zabrać osobiste przedmioty. Jednocześnie w jej twórczości istotną rolę pełni bardzo klasyczne, podstawowe medium, jakim jest rysunek – używany jako narzędzie subiektywnej dokumentacji, wizualny dziennik, publicystyczny komentarz, forma protestu, dialogu, ale i oskarżenia.

Niezależnie od medium, którym posługuje się Honorata Martin, jej sztuka zanurzona jest w konkretnych realiach – Polski XXI wieku, pełnej ideologicznych sporów i przemocy, winy wobec bliźniego, którego nie przyjęliśmy do domu. „Szkicownikiem” dla artystki staje się budynek Teatru Powszechnego w Warszawie, miejsce obłożone Klątwą, gdzie rzeczywistość z impetem zderza się ze sceniczną fikcją.

 

Matki Polki na wyrębie

Bez tytułu

dokumentacja akcji, flaga, 2017

miejsce: foyer Teatru Powszechnego w Warszawie

Pod szyldem „Matki Polki na wyrębie” działa nieformalna grupa, która powstała w reakcji na masowe wycinki drzew, efekt tzw. Lex Szyszko. Akcję rozpoczęła krakowska artystka Cecylia Malik, która szeroko udostępniła swoje zdjęcia podczas karmienia piersią syna Ignacego na tle krakowskim wyrębów. Wkrótce do akcji przyłączyły się inne matki. Członkinie grupy domagały się zmiany prawa dotyczącego wycinki drzew na prywatnych gruntach oraz dymisji Ministra Ochrony Środowiska Jana Szyszki. Apel i zdjęcie z performansu-protestu podarowano prezydentowi RP Andrzejowi Dudzie i pani premier Beacie Szydło. Trzecią fotografię, wraz z raportem na temat niszczenia polskiej przyrody, Matki wręczyły w Watykanie papieżowi Franciszkowi, odwołując się do jego encykliki Laudato Si. Protestacyjna pielgrzymka była zwieńczeniem akcji crowdfundingowej. Zdjęcie Matek Polek na wyrębie obiegło media, ilustrując między innymi artykuł o polityce środowiskowej w Polsce w brytyjskim dzienniku „The Guardian”.

Kolektyw Matki Polki na wyrębie tworzą: Anna Grajewska, Agata Bargiel, Agnieszka Miłogrodzka-Czypryńska, Daria Gosek-Pop, Cecylia Malik. W akcjach uczestniczyły dzieci: Ignacy Dziurdzia, Lew Czupryński, Róża Pop, Róża Wiech-Grajewska, Kosma Dzierżak.

fotografia: Tomasz Wiech, 2017

logo: Wojciech Kwiecień Janikowski

 

Rafał Milach

- wybór zdjęć z archiwum zgromadzeń publicznych w Polsce 2016–2017

reprodukcje zdjęć na plakatach Forum Przyszłości Kultury

miejsce: plakaty w przestrzeni publicznej i w Stole Powszechnym, media społecznościowe

Prawie każda róża na barierkach przy Sejmie

książka fotograficzna, 2017

miejsce: foyer Teatru Powszechnego w Warszawie

dzięki uprzejmości artysty

Rafał Milach jest artystą wizualnym posługującym się fotografią. Jest między innymi członkiem kolektywu Sputnik Photos i współautorem Archiwum straconych terytoriów, składającego się z kilku tysięcy fotografii wykonanych w latach 2008–2016 na terenie byłych republik Związku Radzieckiego. Uprawiał także fotografię prasową, publikował w „Timie”, „Przekroju” i „Die Zeit”.

Rafał Milach jest regularnym uczestnikiem i obserwatorem demonstracji i protestów organizowanych od czasu wyborów parlamentarnych w październiku 2015 roku. Ten zbiór fotografii z różnych zgromadzeń (od Czarnego Protestu po marsze ONR) ma niezdefiniowany status: rozciąga się pomiędzy dokumentem, materiałem dowodowym a flirtem z estetyką street fashion. Obok praktyki fotograficznej w obszarze artystycznym i komercyjnym w pracy Milacha pojawiła się nowa dziedzina: fotografia obywatelska.

Wybór zdjęć z archiwum został wykorzystany do stworzenia identyfikacji wizualnej Forum Przyszłości Kultury na plakatach i banerach oraz w mediach społecznościowych.

Jednocześnie prezentujemy także inną pracę Rafała Milacha – książkę artystyczną w formie leporello, arkusza grubego papieru załamywanego w harmonijkę, zatytułowaną Prawie każda róża na barierkach przy Sejmie (2017). Praca powstała podczas lipcowych protestów przeciwko reformie sądownictwa Prawa i Sprawiedliwości. Milach nawiązuje do Twentysix Gasoline Stations Eda Ruscha (1963), publikacji uznanej za pierwszego artbooka. Podobnie jak w przypadku dokumentacji stacji benzynowych, kolekcja róż – prezes PiS Jarosław Kaczyński nazwał je „symbolem nienawiści i głupoty” – wetkniętych w barierki przed sejmem RP jest banalna i przypadkowa. Przypomina o zwyczajnych, nieheroicznych gestach wpisanych w ciąg protestów lata 2017 roku.

 

Pope.L

Plama (The Spot), 2016

film

czas trwania: 30 sekund

dzięki uprzejmości artysty i Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie  

miejsce: Scena Duża, spot wyświetlany 18 i 19 listopada, kilkakrotnie pomiędzy blokami dyskusyjnymi

Pope.L – afroamerykański artysta znany z prowokacyjnych performansów, takich jak Eating „The Wall Street Journal” czy ATM Piece – mówi o sobie: „Jestem rybakiem łowiącym społeczne absurdy”. Spot telewizyjny Plama powstał na zamówienie Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie w 2016 roku. W nagraniu wziął udział aktor Mirosław Zbrojewicz oraz grupa wolontariuszy, widzów i pracowników muzeum w roli „chóru”. Według artysty film ten jest „darem ciemnoskórego imigranta dla obywateli Polski”. Spot nigdy nie został wyemitowany w publicznej telewizji, prawdopodobnie ze względu na swój krytyczny charakter wobec polityki migracyjnej rządu. Jest przestrogą przed dehumanizacją Innego, która wielokrotnie w historii ludzkości prowadziła do fizycznej eksterminacji. Polska nie zastosowała się do decyzji UE z września 2015 roku o obowiązkowej relokacji uchodźców. Na Polskę miałyby przypaść zaledwie 6182 osoby.

 

Robert Rumas

AVE. Działanie na kroki, megafony, flagi, okrzyki i race, 2017

performans - rekonstrukcja historyczna

dzięki uprzejmości artysty i Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie

czas trwania: 15 minut

miejsce: plac przed Teatrem Powszechnym w Warszawie

14 listopada, godz. 18.00

POLSKA, 2017

fragment scenografii

miejsce: foyer Teatru Powszechnego w Warszawie

AVE. Działanie na kroki, megafony, flagi, okrzyki i race Roberta Rumasa w choreografii Anny Godowskiej powstało jako część projektu „Odzyskana Awangarda” realizowanego przez Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie. Formalnym punktem wyjścia dla twórców są awangardowe metody treningu aktorskiego opracowanego przez Wsiewołoda Meyerholda (biomechanika) oraz teorie Katarzyny Kobro i Władysława Strzemińskiego („dramatyzm przestrzeni społecznej”), którzy intensywny trening fizyczny próbowali połączyć z synchronizacją ruchów, rytmem i żywą formą rzeźbiarską, tworząc model publicznego zgromadzenia. W pracy zrekonstruowany zostanie fragment „szturmu” na Teatr Powszechny przeprowadzonego przez członków ONR w maju 2017 roku.

Napis POLSKA jest fragmentem scenografii zaprojektowanej przez Roberta Rumasa do inspirowanego powieścią Klausa Manna i filmem Istvána Szabó spektaklu Mefisto w Teatrze Powszechnym w reżyserii Agnieszki Błońskiej. Autorzy spektaklu mówią: „Mefisto w 2017 roku powstaje w teatrze obrzucanym racami przez narodowców, piętnowanym z kościelnych ambon i mównic sejmowych; w teatrze, przed którym staje policja, żeby zapewnić bezpieczeństwo”. W spektaklu wykorzystano między innymi tekst z ulotek rozprowadzanych przez środowiska narodowo-katolickie przed pokazami Klątwy w Chorzowie w sierpniu 2017 roku.

Robert Rumas – jeden z czołowych przedstawicieli sztuki krytycznej lat 90. – od 2004 roku współpracuje z najważniejszymi polskimi teatrami jako autor scenografii. W spektaklu Mefisto ze sceny pada nawet ironiczny komentarz, że napis POLSKA to odkupienie win artysty za dawne bluźnierstwa. Napis ze spektaklu jest zmodyfikowany: litera P, pozbawiona „kotwicy”, upadła.

 

Joanna Rajkowska

Ja do waszego nieba nie wejdę

instalacja z korzeni drzew, 2017

dzięki uprzejmości artystki i Open City Lublin

miejsce: plac przed budynkiem Teatru Powszechnego

Joanna Rajkowska jest autorką obiektów, filmów, instalacji oraz projektów publicznych i akcji w przestrzeni miejskiej. W ostatnich latach często podejmowała temat relacji człowieka i natury, futurologii, perspektywy posthumanistycznej. Instalacja Ja do waszego nieba nie wejdę powstała w reakcji na masową wycinkę drzew w Polsce, efekt przyjętej w grudniu 2016 roku ustawy, tzw. Lex Szyszko. Zmiany wprowadzone przez Ministra Środowiska Jana Szyszkę w Planie Urządzenia Lasu dla Nadleśnictwa Białowieża umożliwiły też radykalną wycinkę ostatniego w Europie nizinnego lasu o charakterze naturalnym. Rajkowska eksponuje dowody zbrodni – z korzeni wyciętych w ostatnim czasie drzew uformowana została barykada. Jak pisała artystka, „Jest to próba wskazania zarówno na skalę ekologicznej klęski, jak i na bezsilność reakcji na to, co się stało i dalej się dzieje. Te korzenie już nie ożyją. Być może jednak, wśród ich splotów rozpoczną cykl życiowy zupełnie nowe organizmy”.

 

Jonas Staal

Unionizing the Polish Flag (Uzwiązkowienie flagi polskiej)

scenografia, 2017

miejsce: Scena Duża Teatru Powszechnego w Warszawie

Holenderski artysta Jonas Staal organizuje interwencje w przestrzeni publicznej, tworzy wystawy, wykłada i wydaje publikacje, które analizują relacje zachodzące między sztuką, polityką oraz ideologią. Staal jest założycielem New World Summit (Nowego Szczytu Światowego), artystycznej i politycznej organizacji, która zrzesza organizacje polityczne narodów czy grup etnicznych pozbawionych państwowości. Wielokrotnie projektował scenografię dla politycznych zgromadzeń. Ostatnio współpracuje między innymi z Diem25, lewicową paneuropejską organizacją polityczną założoną przez Janisa Warufakisa, byłego ministra finansów Grecji.

W reakcji na kontekst polityczno-społeczny, w którym odbywa się Forum Przyszłości Kultury, Staal zaproponował prostą scenografię do debat: składa się ona z sześciu flag, etapów „uzwiązkowienia” biało-czerwonej flagi. W wymiarze graficznym jest to nawiązanie do klasycznego, konstruktywistycznego plakatu z 1919 roku Klinom krasnym biej Biełych!, którego autorem był El Lissitzky. Staal używa języków plastyki i architektury jako narzędzi do rekonstrukcji marzenia o pokojowej koegzystencji i solidarności ponad narodami w nowej Europie.

 

Jana Shostak

NOWAK / NOWACZKA / NOWACY

regulamin, 2017

miejsce: budynek Teatru Powszechnego w Warszawie

„Dylemat dziewcząt” z lat 70. 

gra planszowa, 2017

miejsce: Stół Powszechny 

Jana Shostak, artystka wizualna z Białorusi, mieszkająca i pracująca w Polsce, działa na rzecz wprowadzenia precyzyjnej korekty w języku polskim: zmiany (obciążonego, stygmatyzującego) określenia „uchodźca” na (neutralne i dość żartobliwe) słowo „nowak”, homonim najpopularniejszego nazwiska w Polsce.

Świadoma wieloletniego i mozolnego procesu eliminowania z języka takich terminów jak: „Murzyn”, „Cygan”, „Eskimos”, artystka powołuje się na Hannah Arendt i jej tekst We, Refugees z 1943 roku. Arendt pisała: „Po pierwsze nie chcemy być nazywani uchodźcami. My sami nazywamy siebie nowoprzybyłymi (newcomers) albo imigrantami”.

Wykorzystując duży oddźwięk tego pomysłu w prasie, mediach społecznościowych, radiu i telewizji (między innymi w programie Słownik polsko-polski z profesorem Janem Miodkiem w TVP Polonia), Shostak podjęła próbę wyjścia poza autonomiczny obszar sztuki pozostającej bez większego wpływu na rzeczywistość. Odwołuje się do koncepcji Arte Útil, sformułowanej przez kubańską artystkę Tanię Bruguerę, czyli praktyki artystycznej, która jest radykalnym narzędziem zmiany społecznej i politycznej. Praktyka ta staje się częścią pozaartystycznych systemów: pracy socjalnej, lingwistyki, rolnictwa, aktywizmu politycznego etc., jednocześnie tracąc cechy, które pozwalają rozpoznać ją w kategoriach sztuki. W takiej sytuacji artystka jest raczej inicjatorką pewnych procesów niż autorką „dzieła sztuki”.

Prosta i wymowna interwencja Jany Shostak podczas Forum Przyszłości Kultury polega na wprowadzeniu regulaminu dla uczestników wydarzenia: podczas publicznych prezentacji i dyskusji panelowych (a także w kuluarach) nie używamy słów: „uchodźca”/„uchodźczyni”, ale mówimy: „nowak”/„nowaczka”.

Jana Shostak proponuje też uczestnikom Forum rozrywkę w postaci gry opartej na zasadach Dobble (ta gra z kolei bazuje na zagadce matematycznej Dylemat dziewcząt z lat 70.), polegającej na ćwiczeniu spostrzegawczości i rozpoznawaniu symboli. Sposób użycia przez Shostak współczesnych logotypów partii politycznych czy znaków religijnych wynika z pomieszania języków wizualnych w Polsce XXI wieku, gdzie na przykład według ekspertyzy sądowej biegłego z IPN-u, swastyka jest „symbolem wieloznacznym”, a NSDAP była „partią lewicową”.

 

Katarzyna Zolich

Ciało polityczne

fotografie, 2017

miejsce: gabloty na fasadzie budynku Teatru Powszechnego w Warszawie

Katarzyna Zolich, autorka prac fotograficznych i filmów, zastosowała w tym projekcie metodę ustawień rodzinnych niemieckiego psychoterapeuty Berta Hellingera. Rodziną poddaną terapii jest Polska: partie polityczne, nasi zmarli, natura czy najbliżsi krewni, czyli Unia Europejska. Hellinger stworzył teorię „wiedzącego pola”, zgodnie z którą obcy człowiek postawiony w roli kogoś z rodziny pacjenta ma takie same odczucia jak osoba, którą reprezentuje. Metoda zyskała dużą popularność, mimo że psychologowie uznają ją za paranaukową i przestrzegają przed negatywnymi konsekwencjami źle poprowadzonych ustawień. Ustwienia hellingerowskie są też popularną metodą treningu aktorskiego, stosowaną kilkakrotnie także w Teatrze Powszechnym.

Zolich przeprowadziła ustawienie rodzinne pod okiem terapeuty mającego długie doświadczenie w stosowaniu metody Berta Hellingera. Kończy się ono porażką, niemożnością rozwiązania problemu i wprowadzenia nowego, zdrowszego porządku w rodzinie. W końcowej scenie Europa leży bez życia, podczas gdy Polska odwraca się od niej, spoglądając w stronę historii, społeczeństwa, partii politycznych i natury.

 

Biuro Usług Postartystycznych

warsztaty

miejsce: sala warsztatowa Stołu Powszechnego (poziom -1)

Biuro Usług Postartystycznych umożliwia publiczności Forum Przyszłości Kultury udział w warsztatach i zajęciach manualnych, których celem jest nadanie odpowiedniej i poręcznej formy aktom obywatelskiego sprzeciwu. BUP to serwis, warsztat, miejsce spotkań, rozmów, odpoczynku. Nazwa tymczasowego biura usług nawiązuje do teorii Jerzego Ludwińskiego, który w tekście Sztuka w epoce postartystycznej z 1972 pisał: „Bardzo prawdopodobne, że dzisiaj nie zajmujemy się już sztuką. Po prostu przegapiliśmy moment, kiedy przekształciła się ona w coś zupełnie innego, coś, czego nie potrafimy już nazwać. Jest jednak rzeczą pewną, że to, czym zajmujemy się dzisiaj, posiada większe możliwości”.

BUP prowadzą członkinie i członkowie różnych inicjatyw związanych z politycznym użyciem słów i obrazów, między innymi związani z pismem „Wakat”, grupą „ASP mówi NIE” czy Konsorcjum Praktyk Postartystycznych. Razem robią użytek ze sztuki jako skutecznego narzędzia do prowadzenia politycznego sporu.